sobota, 16 czerwca 2012

Po II kolejce !!

Turniej się rozkręca. Nawet pogoda chce pisać scenariusz. Są też pierwsi przegrani.

Przyszedł czas na podsumowanie II meczów fazy grupowej turnieju EURO. Poziom rozgrywek wzrósł, gdyż tu już walczy się o być albo nie być. Goli nie brakuje, na brak emocji też nie można narzekać. Ponoć 81% kibiców przebywających w Polsce i na Ukrainie, deklaruje odwiedzać nasze kraje niejednokrotnie. Choć to tylko sondaż, można powiedzieć, że na razie wykorzystujemy szansę promocji obydwu państw z jak najlepszej strony. Wracając do podsumowania...:

 

Na dzień dzisiejszy nie było meczu na tych mistrzostwach, by zakończył się wynikiem bezbramkowym. Nie wiem czy był jakiś turniej, gdzie nie było rezultatu 0-0. Może na którychś z pierwszych mistrzostw świata w latach 1930-1950, ale to odległe wręcz archaiczne czasy w erze futbolu. Nie oznacza to, że poziom nie jest wyrównany. Wręcz przeciwnie. Zdarzają się remisy bramkowe, często w których do końca nie było wiadomo czy szala zwycięstwa nie przechyli się na jedną ze stron. Sytuacje na boisku zmieniały się diametralnie. Od kontroli jednych poprzez zaskoczenie i wyprowadzenie skutecznego ciosu przez drugich. W tej kolejce bywały spotkania mające większą wagę niż tylko 3 punkty np. Polska - Rosja czy Holandia - Niemcy. 
Niestety, ale ktoś musi przegrać, żeby ktoś musiał wygrać. Jedni się smucą podczas, gdy drudzy się cieszą. Mamy dwie drużyny, które wiadomo, że już nic im nie pomoże i niedługo pożegnają się z imprezą. Są nimi reprezentacje Irlandii oraz Szwecji. Gdyby Szwedzi mieli tylko więcej koncentracji. Przecież oni w meczach zarówno z Ukrainą jak i Anglią, bywali na prowadzeniu a schodzili jako przegrani. Irlandczycy będąc w trudnej grupie nie dostawali większych szans i rzeczywiście odpadli z turnieju najszybciej. Zostaną zapamiętani jednak nie tylko przez waleczność jaką się wykazali w dotychczasowych potyczkach, ale też dzięki kibicom, którzy tak pięknie dopingowali swoich podopiecznych w chwili pewnej porażki, gdy było 4-0 dla Hiszpanii.
Słynne powiedzenie "z naturą nikt nie wygra" znalazło również potwierdzenie na tych mistrzostwach. Owszem, w większości meczów padało i to nawet nie mało, ale takiej aury w Doniecku podczas batalii Ukrainy z Francją się nie spodziewano. Po niecałych pięciu minutach gry, przerwano mecz ze względu na oberwanie chmury i szalejącą burzę z piorunami nad stadionem. Hektolitry wody niczym ściana spadały na murawę Donbass Areny. Po kilkudziesięciu minutach wznowiono mecz i rozegrano go w całkiem niezłych warunkach.

Najciekawsze momenty tej drugiej kolejki:
To co nad...



... i na stadionie w Doniecku

A teraz trzy wg mnie najlepsze bramki tej kolejki:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz